|
WELESOWY JAR Nasza magiczna tradycja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dark Elf Uczeń wiedźmy
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 21:24, 17 Sty 2006 Temat postu: Słabe oddziaływanie słowiańskiej magii |
|
|
Temat przesunięty z forum Różne ze względu na niezgodność z wątkiem pierwotnym.
Dlaczego idea słowiańskiego systemu magii / szamanizmu, ma tak słabą siłę oddziaływania? Jak myślicie? I co należałoby zmienić, wprowadzić, aby mogły pojawić się słowiańskie systemy magiczno - religijne, o tak dużej sile oddziaływania jak chociażby wicca? Czego brakuje dotychczasowym? Mam na ten temat swoje zdanie, ale zanim je wypowiem chciałbym usłyszeć wasze (tzn. osób zagladających na to forum) opinie.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:13, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dlaczego idea słowiańskiego systemu magii / szamanizmu, ma tak słabą siłę oddziaływania? |
Bo ścieżki magiczne i szamańskie wymagają myslenia, wyobrazni, odczucia, konsekwencji i wiedzy...Nie zawsze jest czas i siła żeby to wszystko razem chocby próbować jakoś w sobie ruszyć, przepracować...To jest indywidualna praca z samym sobą. Natomiast większość ludzi niestety woli jak im się coś podsunie pod nos, co mogą jedynie zaakceptować lub nie, ewentualnie pokrytykowac...Praca z energiami i duchem/duchami jest taką samą pracą i wysiłkiem jak każda inna działalność...
Ponadto nie zawsze są pod ręką ludzie czy zródła z ktorych mozna czerpać jakieś inspiracje, albo np. daleko do lasu, czy też wkoło beton( nie każdy umie dostrzec naturę w mieście )...Faktem jest , że często to, co robimy okazuje się wyważaniem otwartych drzwi.Szczególnie, gdy mozna by skorzystać z doświadczeń kultur zbliżonych. Ale wtedy , gdy o tym mówimy, pojawiają się głosy , że to new age, eklektyzm, i że nie ma nic wspólnego ze słowiańskimi, czy ogólnie rodzimymi ścieżkami...Tak że temat jest po prostu kontrowersyjny.Jednak jeśli ktoś jest zdecydowany, to po drodze spotka tyle rzeczy, wrażeń i istot, że chyba opłaca się byc trochę outsiderem, w zamian za satysfakcję wędrowania własną ścieżką...być wolnym... |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Śro 0:14, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ech, znowu mnie nie zalogowało...to wyżej to Arthurius...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 2:54, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
To ja sie przywitam, zwlaszcza z niektorymi znanymi mi osobnikami ;-> (Prawda Arthuriusie? ).
A w temacie... Bo jak sami na stronie welesowego Jaru piszecie - niewiele zrodlowo z tej magii zostalo. W wypadku Germanow mamy takie utwory jak Edda, mozna posilkowac sie tzw. Edda Mlodsza, sa sagi, wreszcie relacje - obcokrajowca, bo rzymianina, ale jednak a po Slowianach na naszych terenach w zasadzie zostaly "skorupy" i dalekie echa w basniach.
Zreszta tak moim skromnym zdaniem to niedocenianie wlasnie owej kultury Germanskiej jest spora wada "rodzimowiercow", bo niewatpliwie oddzialywala ona z kulturami slowianskimi na naszych terenach - w niektorych wypadkach dosc silnie.
Co do wrozenia z run... to realnie nie ma wiarygodnego dowodu iz takowe wogole mialo miejsce - zwazywszy na to iz w kulturze Germanskiej bylo sporo "rodzajow magii" ze sie tak wyraze, w tym tzw. Spae - wlasnie wykorzystywane poprzez rozmowe z duchami do poznawania/zmieniania przyszlosci, to Runy wcale niekoniecznie sluzyly do wrozenia.
O jedno prosze... nie mieszajcie Walkirii z Druidami i Zercami... to nie ten "poziom" ze tak powiem, zwazywszy na to iz byly to duchy zenskie towarzyszace Odynowi... wrozbite Germanskiego w sagach nazywano Volva i tu powinno byc jego miejsce, w gre wchodzi rowniez okreslenie Heruli (Eruli/runemaster) - tyle ze tu juz chodzi raczej o czlowieka znajacego sie na runach.
A jak rekonstruowac... laczac... i szukajac po bokach - wlasnie np. wspolnych watkow z kultura Germanska, gdzie hocby okadzanie dymem mialo podobne znaczenie.
No dobra, wtargnalem jak bomba moze mnie nie wyrzuca. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen Uczeń wiedźmy
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:54, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
no i to powyzej bylem ja...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ix z Igrek Gość
|
Wysłany: Śro 18:34, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ale masz teorie kolego:-) Pomijakm już fakt, że doceniać to doceniam kulture germańską, ale po co mam sie do niej w jakikolwiek sposób odwoływać skoro mam swoją? Szczególnie, ze wspóczesne germańskie pogaństwo jest chyba jeszcze bardziej podzielone i pomieszane niż ma to miejsce w Polsce ( i to nie sa moje wnioski,wiem to z długich rozmów z członkami ruchów rodzimowierczych z Austrii i Niemiec chociazby). W jakich wypadkach kultura germańska oddziaływała silnie na słowiańską? Przykłady proszę. Tylko błagam nie posiłkuj się takimi pracami jak "słynna" w niektórych kręgach książka "Germanen-Slaven" Nie doceniasz kolego słowiańskiej kultury? Przyjrzyj się ostatnim badaniom archeologicznym dotyczącym "działalności" Słowian na Islandii, czy w Oslo (naprawdę nie chce mi sie tu przytaczac przykładów, zresztą Ty również nie podałeś żadnych hihii). Nie wspominam tu nawet o Chąśnikach, którzy de facto kopali tyłki germańskim wikingom, az się miło))) I nie zrozum mnie źle. Ja się eni wyśmiewam, ani nie lekceważę naszych germańskich ziomali w wierze (choć właściwie zawsze byli dla nas największymi wrogami, prawda?...) bo sam mam sporo znajomych na zachodzie, ale BŁAGAM nie wypisuj, że po słowianach zostały tylko skorupy, bo mi się nóż w kieszeni otwiera:-) |
|
Powrót do góry |
|
|
Impudencja Wołchwyni-samozwańczyni
Dołączył: 22 Cze 2005 Posty: 285 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole
|
Wysłany: Śro 21:27, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pozwólcie, że zacznę odpowiedź nie swoją wypowiedzią...
Cytat: | Bo ścieżki magiczne i szamańskie wymagają myslenia, wyobrazni, odczucia, konsekwencji i wiedzy...Nie zawsze jest czas i siła żeby to wszystko razem chocby próbować jakoś w sobie ruszyć, przepracować...To jest indywidualna praca z samym sobą. Natomiast większość ludzi niestety woli jak im się coś podsunie pod nos, co mogą jedynie zaakceptować lub nie, ewentualnie pokrytykowac... |
Jest to moim zdaniem esencja wszystkiego. Dodam jeszcze parę słów. Mam wrażenie, że ludzie nie lubią tworzyć, próbować odtwarzać, a jedynie kopiować. Chodzi o to, że jak im się da coś zapisane czarno na białej kartce, to wtedy dopiero mogą wykazać jakiś zainteresowanie. Właśnie dlatego takie coś należy im podsunąć, zainteresować czymś konkretnym, a nie jedynie zarysem (bo wiem, że w przypadku moijej strony to jedynie zarys). Należy stworzyć coś by odpowiadało współczesnym warunkom "uprawiania" magii a jednocześnie odwoływało się do słowiańskiego pogaństwa i tradycji. Na szczęście wielu ludzi, gdy poczuje taki bodziec zaczyna działąć samych i podąża w kierunku swych zainetesowań.
Właśnie dlatego wicca zrobiło furorę. Dokłądnie opisane co jak odprawiać, jakie rzucać zaklęcia, jakie pzredmioty wykorzystać. lekko łatwo i przyjemnie. Wielu wiccan dopiero po etapie "kopiowania" zaczęło tworzyć i poznawać coś na własną rękę. Mam nadzieję, że i u nas coś się niebawem ruszy
I małe "ale" na koniec...
Cytat: | po Slowianach na naszych terenach w zasadzie zostaly "skorupy" i dalekie echa w basniach. |
Niestety nie masz racji. MY jesteśmy wciąż Słowianami, Słowianie to nie tylko poganie, tylko całe generacje dzielące Nas od tych właśnie pogan. I właśnie tam pomiędzy leży ogromne źródło wiedzy. Zresztą opisałam je na stronie
Cytat: | Zreszta tak moim skromnym zdaniem to niedocenianie wlasnie owej kultury Germanskiej jest spora wada "rodzimowiercow", bo niewatpliwie oddzialywala ona z kulturami slowianskimi na naszych terenach |
Znów się nie zgodzę. Nie wiem czemu powinniśmy czerpać z kultury germańskiej (od)tworzac magię słowiańską. Zakrawa to dla mnie już trochę o eklektyzm. Nawet jeśli jakiś oddziaływania były, to zasymilowały się one w sposób naturalny z naszą kulturą, a gdybyśmy my teraz zaczeli łączyć, to byłoby to mieszanie sztuczne, czyli wrzucanie do jednego wora co ciekawszych elementów z obu kultur, wedle uznania.
Cytat: | A jak rekonstruowac... laczac... i szukajac po bokach - wlasnie np. wspolnych watkow z kultura Germanska, gdzie hocby okadzanie dymem mialo podobne znaczenie. |
Nie... patrz punkt wyżej. Poza tym mamy tworzyć coś naszego, słowiańskiego, a nie uniwersalistycznego. Poza tym pokarz mi kulturę, gdzie okadzanie dymem miało inne znaczenie (nie mówiąc już o tym ,że owo okadzanie w każdej kulturze miało różne znaczenia, w zależności od okoliczności).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen Uczeń wiedźmy
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:15, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Z tego co mnie uczono, to kultury rdzennie slowianskie na naszych ziemiach byly dwie - sztuk dwie. Bodajze Luzycka i Zlocko-Sandomierska. Za cholere nie obejmowaly calej Polski. Reszta byla mieszanka, wlacznie z wystepowaniem kultur zwiazanych z celtyckimi w rejonie Wroclawia.
A jako przyklad prosze bardzo:
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz coby dopunktowac:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oto wasz rdzenny "slowianizm"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Elf Uczeń wiedźmy
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 23:20, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Widzę, że przynajmniej w przypadku Arturiusa i Impudencji pewne przemyślenia idą w podobnym kierunku co mój. Rzeczywiście, uważam że poważną słabością naszej rodzimej, magicznej alternatywy dla wicca jest zbyt szkieletowy zarys systemu. Czy można to naprawić? Myślę że tak. Pewne prawa rządzące magicznym / szamańskim światem są uniwersalne, niezależne od kultury, dlatego, że wynikają z ogólnoludzkiej kondycji człowieka. Prawe te mogą zostać wykorzystane przez nas jako spoiwo łączące rozsypanane elementy utraconej tradycji.
Z powyższym łączy się drugi problem rodzimej magii - jeśli chcemy stworzyć prawdziwy, działający system, nie możemy poprzestać na odtwórstwie, naśladowaniu przeszłości. Polak z XXI wieku, to jednak pod pewnymi względami nie Polanin z X. Jeśli poprzestaniemy na zakładaniu ubiorów z archeologicznych rekonstrukcji i śpiewaniu ludowych pieśni będzie to może zgodne z historyczną prawdą, ale niewiele warte. Z punktu widzenia autentycznego czarownika / szamana wręcz - śmieszne. Ot, zebrała się grupa ludzi, dziwnie się ubrali, coś sobie śpiewają i nawet ognisko zapalili, a do tego wydaje im się że robią coś niezwykłego. Musimy odkryć co tutaj i teraz na nas czeka. Jakie moce (bogowie, duchy, archetypy, co kto woli) są bądź stają się aktywne w obecnym świecie, a potem odszukać ich rodzime pierwowzory, pozwolić im ujawnić swe oblicza. To tutaj m.in. leży siła fenomenu wicca, w odkryciu jak aktywna staje się moc żeńskich bóstw. To też jest rzecz, której nie wolno przegapić ani zlekceważyć. Ale nie znaczy to, że mamy kopiować wicca i stworzyć coven, tyle że z Mokoszą i Welesem w roli głównych bóstw. Bo Słowianie łączyli Boginię przede wszystkim z zorzą / gwiazdą (głównie Wenus) a nie Księżycem, który dla odmiany był męski i rządzony przez Boga. Bogini pozostająca w związkach z Wenus i księżycowy Bóg to bardzo odmienne moce, inne niż wiccańska Trójbogini i jej partner. I mam na myśli nie tylko formę, ale przede wszystkim - istotę. Tylko, na bogów, nauczmy się, dzięki zastosowaniu pewnych szamańskich / magicznych praktyk, wsłuchiwać co mają nam oni do powiedzenia.
Mam nadzieję że dyskusja ta rozwinie się dalej i odkryjemy jeszcze inne istotne przyczyny obecnego (marnego ) stanu magicznego nurtu słowiańskiego neopogaństwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Impudencja Wołchwyni-samozwańczyni
Dołączył: 22 Cze 2005 Posty: 285 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole
|
Wysłany: Czw 0:13, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Z powyższym łączy się drugi problem rodzimej magii - jeśli chcemy stworzyć prawdziwy, działający system, nie możemy poprzestać na odtwórstwie, naśladowaniu przeszłości. Polak z XXI wieku, to jednak pod pewnymi względami nie Polanin z X. Jeśli poprzestaniemy na zakładaniu ubiorów z archeologicznych rekonstrukcji i śpiewaniu ludowych pieśni będzie to może zgodne z historyczną prawdą, ale niewiele warte. Z punktu widzenia autentycznego czarownika / szamana wręcz - śmieszne. |
Widzisz, masz rację, ale nie do końca Dzisiejsza magia w żadnym wypadku nie będzie wyglądała ja magia sprzed stuleci, to jest niemożliwością. Szególnie dlatego, że zmieniły się prorytety w naszym życiu, wykorzystujemy dziś magię by osiągnąć inne cele niż to było kiedyś. Moim zdaniem jesnak warto odwołać sie do schematów rządzących magią sprzed lat, tym właśnie różnić się będziemy od pzreciętnych wiccan, bo moim zdaniem imiona naszych Bogów to za mało. A co do przebierania i śpiewania pieśni... No cóż zniektórzy znają moję podejście do tego, a tym co nie to już wyjaśniam. Nie jest to tylko prawda historyczna, to coś więcej, to kontynuowanie tradycji naszych przodków. Zgodzę się jednak, że nie ma to zbyt wiele wspólnego z magią, więć tematu rozwijać nie zamierzam, ale ma swój sens w innym kontekscie (święta i obrzędy).
Cytat: | Słowianie łączyli Boginię przede wszystkim z zorzą / gwiazdą (głównie Wenus) a nie Księżycem, który dla odmiany był męski i rządzony przez Boga. |
Ale to nie jedyna "opcja" Bogini. Bogini bowiem była to przede wszystkim Matka Ziemia, poza tym kilka innych Bogiń. Nie spotkałam się jak dotąd z opisem iż Słowianie czcili Boga i Boginię (w wiccańskim sensie), a ci mieli wiele przejawów. Tak bowiem odebrałam Twoją powyższą wypowiedź, jeśli się mylę to mnie popraw. Ale jeśli chodzi Ci jedynie o przykład, iż księżyc jest męski, a jedyna Bogini na niebie to zorza, to oczywiście masz rację.
Cytat: | Z tego co mnie uczono, to kultury rdzennie slowianskie na naszych ziemiach byly dwie - sztuk dwie. Bodajze Luzycka i Zlocko-Sandomierska. Za cholere nie obejmowaly calej Polski. Reszta byla mieszanka, wlacznie z wystepowaniem kultur zwiazanych z celtyckimi w rejonie Wroclawia.
|
Owszem, jeśli przyjmiesz autochtoniczną koncepcję pochodzenia Słowian. Niestetywiększość naukowców dziś jest zgodna co do tego, że Słowianie przyszli na nasze ziemie około VI w.n.e. Wówczas, wymienionych przez Ciebie kultur nie było już an tych ziemiach, a pzrynajmniej nie stanowili części dominującej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen Uczeń wiedźmy
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 11:44, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tak i tu masz racje, podobnie zreszta Germanie w pewnym momencie wycofali sie z naszych terenow, nie oznacza to iz te kultury sie nie przenikaly - i akurat sprowadzanie Germanow jedynie do Wikingow jest kiepskim pomyslem.
Mielismy u siebie rowniez Wandalow i Gotow (tez plemiona Germanskie), tylko ze jestem zdecydowanym przeciwnikiem teorii w stylu "ktoregos pieknego dnia wszystkie plemiona stwierdzily idziemy se z tych lasow, zabraly swoje manele, zasypaly ogniska i poooszly...".
Wracajac jednak do rekonstrukcji magii - Zarowno Germanie jak i Slowianie maja wspolny pien - Indo-europejczykow. Poszli roznymi sciezkami - to prawda, niemniej akurat w Polsce te kultury sie chocby cyklicznie przeplataly, wiec musialy oddzialywac. (akurat pomiedzy VI wiekiem a XXI przez Polske tyle razy przechodzily rozne wojska (czasem "tranzytem"), ze o czystosci rasy czy rdzennej slowianskosci naprawde trudno mowic - ale to taka dygresja)
Mamy naprawde moim zdaniem niewiele danych o magii praktykowanej przez Slowian, zreszta realnie niewiele wiecej jest zachowanych informacji o niej rowniez w wypadku Germanow (tak ja rowniez mam znajomych wsrod Asatryjczykow oraz Anglo-Saxonskich Pogan), niech mnie Bogowie chronia przed proponowaniem w ramach rekonstruowania magii Slowian wkladania w nia Run np. - nie nie nie i jeszcze raz nie. Warto jednak imho zwrocic uwage na niektore aspekty tych kultur, ktore mogly byc i dla nas wspolne lub od nich pobrane... wlasnie na podstawie pozostalosci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Blizbor Uczeń wiedźmy
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 19:09, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Szerszen napisał: | akurat pomiedzy VI wiekiem a XXI przez Polske tyle razy przechodzily rozne wojska (czasem "tranzytem"), ze o czystosci rasy czy rdzennej slowianskosci naprawde trudno mowic |
Ty chyba nie wiesz co mówisz...
Przeczytaj to -----> [link widoczny dla zalogowanych] <----- i napisz jeszcze raz, że nie ma czystej krwi Słowian hyhyhy. A nie słyszałeś o tym, że po 7 pokoleniu obce geny w obrębie jednego etnosu, jeżeli nie są podtrzymywane - całkowicie znikają ? Dla przykładu, jeżeli Ty związałbyś się z murzynką i miał z nią dziecko, to potomek tego dziecka w 6 pokoleniu (a 7 od Was : Ciebie i tej murzynki) nie miałby ani jednego genu tej murzynki <--- to się właśnie nazywa asymilacja, niepodtrzymywane obce geny rozpływają się wśród genów dominującego etnosu... wszystko na ten temat, dziękuję za uwagę
Pozdrawiam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Elf Uczeń wiedźmy
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 20:19, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Impudencja napisał: |
Moim zdaniem jesnak warto odwołać sie do schematów rządzących magią sprzed lat, tym właśnie różnić się będziemy od pzreciętnych wiccan, bo moim zdaniem imiona naszych Bogów to za mało. |
Ale ja nie mówię o tworzeniu słowiańskiego systemu magicznego na podstawie chociażby NLP albo magii chaosu. Cokolwiek się zachowało i wciąż ma sens jak najbardziej należy kontynuować! Tylko z głową! Bo jeśli ktoś mi zaproponuje serię rytuałów w których należy na ten przykład użyć czystej wody z trzech źródeł, to zapraszam do Katowic, żeby obejrzał sobie Rawę. Chodzi mi o to, żeby taki system był życiowy i możliwy do praktyki nie tylko dla ewentualnych dwóch rodzimowierców spod Bieszczad.
Cytat: | A co do przebierania i śpiewania pieśni... Zgodzę się jednak, że nie ma to zbyt wiele wspólnego z magią, więć tematu rozwijać nie zamierzam, ale ma swój sens w innym kontekscie (święta i obrzędy). |
Zgadzam się z Tobą. Tyle że mnie interesuje głównie rozwój systemu magicznego, a nie religijnego, stąd moje podejście. W ramach drugiego kontynuowanie tradycji ma swój sens.
Cytat: |
Ale to nie jedyna "opcja" Bogini. Bogini bowiem była to przede wszystkim Matka Ziemia, poza tym kilka innych Bogiń. |
Ponownie muszę się z Tobą zgodzić
Cytat: | Nie spotkałam się jak dotąd z opisem iż Słowianie czcili Boga i Boginię (w wiccańskim sensie), a ci mieli wiele przejawów. Tak bowiem odebrałam Twoją powyższą wypowiedź, jeśli się mylę to mnie popraw. Ale jeśli chodzi Ci jedynie o przykład, iż księżyc jest męski, a jedyna Bogini na niebie to zorza, to oczywiście masz rację. |
Chodzi mi o przykład.
[/quote]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Elf Uczeń wiedźmy
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 20:25, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Szerszen napisał: | Wracajac jednak do rekonstrukcji magii - Zarowno Germanie jak i Slowianie maja wspolny pien - Indo-europejczykow. Poszli roznymi sciezkami - to prawda, niemniej akurat w Polsce te kultury sie chocby cyklicznie przeplataly, wiec musialy oddzialywac.
Warto jednak imho zwrocic uwage na niektore aspekty tych kultur, ktore mogly byc i dla nas wspolne lub od nich pobrane... wlasnie na podstawie pozostalosci. |
Zwróciłeś uwagę na bardzo ważny fakt - wspólny indoeuropejski pień. To moim zdaniem powinno stanowić podstawę rekonstrukcji, która zresztą brałaby pod uwagę możliwe wpływy nie tylko germańskie ale i celtyckie, irańskie czy trackie. Niemniej, czasami potrzeba wyjść nawet poza tę grupę ludów, gdyż np. żywych praktyk szamańskich możemy się uczyć już tylko od ludów z rejonu Azji i obu Ameryk.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen Uczeń wiedźmy
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:16, 20 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Blizborze... wole popatrzec na ludzi dookola i te "wspaniale" "czystoslowianskie" twarze
Sam mam domieszke krwi tatarskiej i to dalej niz w 7 pokoleniu - nadal istnieja cechy charakterystyczne wiec jak to z tymi genami??? (co wiecej moja corka tez - odziedziczyla je po mnie)
Wlasnie to "jesli nie sa podtrzymywane" jest chyba istotne - obawiam sie ze w Polsce zaistnialo jednak spore mieszanie krwi przez wieki
Inna sprawa jest - kto sie kim czuje - tyle ze tu czystosc krwi ma imho drugorzedne znaczenie (no moze z wyjatkiem sytuacji ekstremalnych). Zreszta w pewnym momencie z tego co wiem analogiczny ped zrobil sie w wypadku Asatru na zachodzie i w Ameryce - nagle wszyscy mieli w swym rodowodzie jak nie Germana czy innego Nordyka, to przynajmniej Irlandczyka (akurat w stanach to faktycznie nie trudne ).
No i wracajac do tego "kim sie czuje" - Zyjemy na terenach gdzie byli obecni Bogowie Slowianscy - to nie ulega watpliwosci, ale byli tez Bogowie Celtyccy i Germanscy. Sa to rozne okresy historii tego regionu Europy, ale sa - to tak jakby zaprzeczyc niezaprzeczalnemu, ze teraz obecny jest na tych terenach Jahwe a starzy Bogowie dopiero sa budzeni ze snu.
Zwracam uwage iz jest to wspolny pien - indoeuropejski, bo metody i techniki religijne prawdopodobnie byly wspolne, nim te ludy sie oddzielily na kolejne grupy jezykowe (Slowianska i Germanska) i potem dalej ewoluowaly - to tez nie ulega watpliwosci. Problem polega na tym ze IMHO wiecej z tego zachwalo sie w ogolnosci w wypadku poganstwa Germanskiego niz Slowianskiego - jesli sie myle, prosze o dokumentacje porownawcza - wiec bazujac na tym iz na naszych terenach kultury te sie przenikaly, widze mozlwiosc korzystania rowniez z tego co jest zrekonstruowane odnosnie poganstwa Germanskiego - oczywiscie z glowa i ostroznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|