|
WELESOWY JAR Nasza magiczna tradycja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 1:49, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
To proste, liczne przekazy o tym mówią. Smok powstaje z węża/żmiii, która przez 7 lat nie widzi ani nie słyszy człowieka. Nie trzeba zatem wymyslac skąd się wziął - przekazy to mówią jednoznacznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Pon 2:15, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
no własnie taka była rola mitów - odpowiadały na pytanie Kto, co, skąd
i jak , ale nie zajmowały się pytaniami typu dlaczego...były zalązkiem wiedzy, teraz pytania brzmią - dlaczego i w jaki sposób - i już nie mity objasniają swiat...Potoczną rolę mitów przejmują stereotypy i tzw. miejskie opowiesci...Religia ewoluuje, nie mogą wyobrazenia trwac czy stac w miejscu na takim samym poziomie jak 1000 lat temu...wałkowalismy to przecież nie raz...Nikt nikomu nie zabrania wierzyc po swojemu, ale kazdy nawet jak sie do tego nie przyznaje ( czesc o tym nie wie ) to jednak racjonalizuje czesc swojej wiary , potem jak dochodzi do tzw. dysonansu poznawczego nastepuje
wrażenie dyskomfortu psychicznego, pojawia sie znow pytanie o cel i sens, przebudowa swiatopoglądu i nowa wersja własnej religijnosci...I tak potrafi sie dziać czesciej lub rzadziej zależnie od stopnia swiadomosci człowieka i jego rozwoju intelektualnego i duchowego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 2:18, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Arthurius napisał: | Religia ewoluuje, nie mogą wyobrazenia trwac czy stac w miejscu na takim samym poziomie jak 1000 lat temu. |
Udowdnij, że Smok Wawelski jest fikcyjny. Nic wiecej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Pon 2:56, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Udowdnij, że Smok Wawelski jest fikcyjny. Nic wiecej. |
po co ? po co ? nie mam potrzeby ani wierzyć w smoka wawelskiego ani udowadniac komukolwiek i cokolwiek...chcesz, wierz sobie w smoka, kto ci zabrania...ale nie płacz, ze nikt poza tobą tego nie robi, bo to już zakrawa na dziecinade...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 3:36, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Arthurius napisał: | Cytat: | Udowdnij, że Smok Wawelski jest fikcyjny. Nic wiecej. |
po co ? po co ? nie mam potrzeby ani wierzyć w smoka wawelskiego ani udowadniac komukolwiek i cokolwiek...chcesz, wierz sobie w smoka, kto ci zabrania...ale nie płacz, ze nikt poza tobą tego nie robi, bo to już zakrawa na dziecinade... |
czemu dziecinadę? Powiedz mi, cow tym dziecinnego? I czy ja komus każę w niego wierzyć? Nie rozumiem o co ci chodzi? stawiam jedynie koncepcję realności smoka na równi z innymi i popieram ją. W zasadzie to wykluła sie ona u mnie w trakcie rozmowy, zaczynając watek nie myslłem o tym w ten sposób, sami naprowadziliście mnie na ten wariant - najprostszy, oczywisty, a jednak odrzucany. Znowu cię razi, ze ktos nie kroczy twoją scieżką?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen Uczeń wiedźmy
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:33, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanie z innej "beczki".
Czy nie mozna Smoka Wawelskiego potraktowac naprawde bardziej "tradycyjnie" - czyli jako weza - ale tego mitycznego, zwiazanego ze swiatem podziemnym.
Mamy z tego co sie orientuje wszelkie "niezbedne" elementy... - mamy "jame" (jaskinie) - ktora w wielu kurlturach wiodla do swiata podziemnego, mamy smoka i mamy na koniec jego pokonanie... aby (sic!) uratowac panne - a przeciez w legendzie, tym razem to byla krolewna ale wczesniej "smok" zabieral i inne panny - wiec jakas choroba? a moze po prostu Panny zsuwaly sie z brzegu wisly i tonely w rzece... - to juz luzna hipoteza.
Tak czy inaczej zostala krolewna z pomoca ognia i wody wyswobodzona z objec smierci ale smoka bym traktowal wlasnie bardziej symbolicznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 9:55, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
twoja koncepcja Szerszeniu jest bardzo ciekawa. Tez smoka laczylbym ze smiercia, ze swiatem podziemnym - zawsze w takich podaniach smok wystepuje wlasnie w jaskini - to zupelnienie przystaje do najezdzcy - co mialby on robic w jaskini?
A teraz wzbogace czyms twoja koncepce. Nazwa "Wawel" niegdys notowana byla jako "Wąwel". Jest ona wedle jednej z popularniejszych koncepcji adekwatna do slowa "wąwóz", a więc czegoś wklesłego, zagłebienia. Moze zatem właśnie chodzić o jaskinię. Zwróćmy uwagę na drugi człon nazwy "wel" - jednoznacznie kojarzy sie on ze swiatem zmarlych, sfera chtoniczna. Nazwa "Wąwel" (Wawel) oznaczać by mogła zatem "jamę prowadzącą do świata zmarłych"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbylut z Bylutowic Uczeń wiedźmy
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bylutowice
|
Wysłany: Pon 10:34, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Szerszen napisał: | Tak czy inaczej zostala krolewna z pomoca ognia i wody wyswobodzona z objec smierci ale smoka bym traktowal wlasnie bardziej symbolicznie. |
Smok jest też symbolem i wymaga demistyfikacji czyli rozumnego odczytania alegorycznych anagramowych bajek. [za Wikipedia.org]
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Pon 10:36, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czemu dziecinadę? Powiedz mi, cow tym dziecinnego? I czy ja komus każę w niego wierzyć? Znowu cię razi, ze ktos nie kroczy twoją scieżką? |
dziecinadą nazywam wszystkie przedsięwzięcia typu : a teraz udowodnijcie że krasnoludki istnieją/nie istnieją...
Każesz wierzyć,m.in. takim stwierdzeniem :
Cytat: | Sami rodzimowiercy zaprzeczają istnieniu smoka? To tak, jakby chrześcijanie zaprzeczli istnieniu Chrystusa i mówili, że to tylko taka przenosnia |
To nie mnie razi,ja takich problemów nie mam...nie ja otwarłem ten temat na RBI i w Welesowym Jarze...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 10:41, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Arthuriusie, to ty napisales:
Cytat: | nie mogą wyobrazenia trwac czy stac w miejscu na takim samym poziomie jak 1000 lat temu... |
A ja sie pytam: bo co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Pon 11:04, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Bo to swiadczy o zastoju intelektualnym, o zahamowaniu w postrzeganiu świata, o niedopuszczaniu do siebie swiadomosci, ze swiat się od tamtego czasu zmienił i zmienia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 11:36, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Arthurius napisał: | Bo to swiadczy o zastoju intelektualnym, o zahamowaniu w postrzeganiu świata, o niedopuszczaniu do siebie swiadomosci, ze swiat się od tamtego czasu zmienił i zmienia... |
ale czemu uwazasz, ze wiara w istnienie realnosci smoka jest zastojem? Czy w jakis sposob mnie to ogranicza? Osobscie twierdze wprost przeciwnie, co zauwazam od wczoraj. Nie widze najmniejszego powodu, bym mial nie uwazac smoka wawelskiego za realnego. Tym bardziej, ze nie sposob tego wykluczyc, a slowa typu "dziecinada" nie robia na nie wrazenia (poza negatywnym, jakie wywiera na mnie ich autor)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arthurius Guślarz
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Galindia,Prusy
|
Wysłany: Pon 13:30, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ale czemu uwazasz, ze wiara w istnienie realnosci smoka jest zastojem? Czy w jakis sposob mnie to ogranicza? |
Jest zastojem moim zdaniem, ponieważ kłóci się z dostępnym doświadczeniem realności. Jeśli rozpatrywać istnienie smoka w świecie duchowym, świecie snu, wewnetrznego swiata, wtedy co innego, ale jesli szukasz smoków w swiecie realnym, no to j.w.
Poza tym czy ja musze wierzyc w to co Ty ? Wiec nie stosuj kryterium
typu : dlaczego rodzimowiercy nie wierzą w smoki...że przecież to element wiary rodzimej.
Nie wierzą z tego zapewne samego powodu co wielu ludzi nie podziela wiary w ufoludki i krasnoludki...
Jesli ciebie to nie ogranicza no to masz fajnie, i kropka...a ja moge sobie to uważać za śmieszne bo takie mam prawo, zeby coś za smieszne uważać a coś innego nie, i jest to moje prywatne zdanie, nie rozciągalne na ogół rodzimowierców...
Cytat: | slowa typu "dziecinada" nie robia na nie wrazenia (poza negatywnym, jakie wywiera na mnie ich autor) |
płakać nad twoimi wrażeniami odnośnie mojej osoby nie mam zamiaru, więc daruj sobie takie osobiste uwagi i odnoś się do sprawy a nie autora takich czy innych stwierdzeń...dla mnie to jest tutaj jakieś pomylenie pojęć ...EOT.
Świat jest taki jaki myslisz , że jest, ale nie jest nigdzie powiedziane, że musi on być taki sam dla wszystkich na wszystkich poziomach dostępu, więc i Ty powinieneś uszanować czyjeś prawo do własnego kreowania i odbioru religii czy świata...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wojen Wołchw
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wisły
|
Wysłany: Pon 17:56, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Arthurius napisał: |
Jest zastojem moim zdaniem, ponieważ kłóci się z dostępnym doświadczeniem realności. |
??? Niby czemu? To, że nie znaleziono kości smoka, nie oznacza, ze smoków nie było lub ich nie ma. Kiedyś czytałem, ze szacuje się, ze w głębi oceanów zyje jeszcze przynajmniej kilkanaście (z może kilkadziesiąt?) nieznanyuch jeszcze gatunków zwierząt większych od foki. To, że czegos nie stwierdzono, ni e znaczy, że tego nie ma.
Cytat: |
Jeśli rozpatrywać istnienie smoka w świecie duchowym, świecie snu, wewnetrznego swiata, wtedy co innego, ale jesli szukasz smoków w swiecie realnym, no to j.w. |
Jesli nie mozesz udowodnic tego, ze nie istnieja, nie mozesz ich zanegowac, to tak jak z istnieniem innej cywilizacji we wszechswiecie. Ludzie sie smieja z kosmitow, ale wydaje sie miliony dolarow na poszukiwanie śladów życia w kosmosie.
Poza tym czytałes co Wiednar napisał - niektórzy na własne oczy widzieli smoka.
Cytat: |
Poza tym czy ja musze wierzyc w to co Ty ? |
A czy ja ci każę?? Wierzysz w co chcesz, to nie Watykan
Cytat: | Wiec nie stosuj kryterium
typu : dlaczego rodzimowiercy nie wierzą w smoki...że przecież to element wiary rodzimej. |
?? Jakiego kryterium? porostu skłoniło mnie to do refleksji i wertygikacji swoich pogladów. Doprawdy nie rozumiem o co ci chodzi?
Cytat: | Nie wierzą z tego zapewne samego powodu co wielu ludzi nie podziela wiary w ufoludki i krasnoludki... |
"Ufomaniacy" wierza w UFO. Chrzescijanie wierza w Chrystusa. Czemu rodzimowierca ma nie wierzyć w smoki?
Cytat: | Jesli ciebie to nie ogranicza no to masz fajnie, i kropka...a ja moge sobie to uważać za śmieszne bo takie mam prawo, zeby coś za smieszne uważać a coś innego nie, i jest to moje prywatne zdanie, nie rozciągalne na ogół rodzimowierców... |
Oczywiście masz prawo. Masz prawo wysmiewac się ze wszystkiego, sam lubię się posmiać. Tylko że jeśli stosuje sie śmiech jako argument, to dośc słabo świadczy to o dyskutancie.
Cytat: | Cytat: | slowa typu "dziecinada" nie robia na nie wrazenia (poza negatywnym, jakie wywiera na mnie ich autor) |
płakać nad twoimi wrażeniami odnośnie mojej osoby nie mam zamiaru, więc daruj sobie takie osobiste uwagi i odnoś się do sprawy a nie autora takich czy innych stwierdzeń...dla mnie to jest tutaj jakieś pomylenie pojęć ...EOT. |
od poczatku odnosisz się do mojej osoby i jakoś ci to nie przeszkadza. Nie potrafisz podac sensownego argumentu na podwazenie prawdziwości smoka, używasz za to słowa "dziecinada", bo nic lepszego nie potrafisz podać.
Cytat: | Świat jest taki jaki myslisz , że jest, ale nie jest nigdzie powiedziane, że musi on być taki sam dla wszystkich na wszystkich poziomach dostępu, więc i Ty powinieneś uszanować czyjeś prawo do własnego kreowania i odbioru religii czy świata... |
A czy ja ci czegos zabraniam? Znów odnosisz się do mojej osoby, a jak ci odpowiem, co ty robisz, to się obruszysz, że "ataki personalne stosuję". Skup sie stary na temacie, bo nas Impudencja zbanuje
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Niedźwiedź Znachor
Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań, miasto kozła chutliwego
|
Wysłany: Wto 0:48, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Panoowie..
Nie po to pisałem o klasyfikacji rodzimowierczych filozofii, żeby w trzy tygodnie potem znów powstawały niestrawne knedle na tle eko-etnicznym. Jednocześnie oboje deklarujecie, że absolutnie nie macie zamiaru nikogo do niczego przekonywać i nic narzucać. Skąd więc biorą się te tasiemce?
Chciałbym napisać o takiej koncepcji, która mi dzisiaj przyszła do głowy, a którą doszlifowaliśmy trochę w toku wspólnej rozmowy z Wojenem:
Wiąże ona występującego w pieśniach "krasnego smoka" z suszą (krasny-ogień-palące słońce-susza), która daje się we znaki zwierzętom (częste w legendach o smoku ofiary z bydła) i ludziom (choćby poprzez 'wypijanie' rzeki; "kupa ludzi naskodował"). Zaczynają się nękające wysuszone miasto pożary. Młoda dziewczyna zaprósza ogień ("do miasta go [smoka-przyp. Niedźwiedź] wprowadziła"), który trawi rynek.
Mieszkańców ogarnia lęk, co znajduje potwierdzenie w pieśniach. Następnie gromowładny daje "białego konia", czyli chmury deszczowe, ulewa gasi pożar. Perun pomaga więc i wygania czerwonego smoka o stu językach z miasta, zażegnując tym samym na dobre śmiercionośną suszę.
Ten frament pieśni zdaje się potwierdzać moją koncepcję:
Sto par armat nastawiajta, tego smoka zabijajta,
Sto par armat nastawili, tego smoka nie zabili,
Zabił go cie pan bóg z nieba, połamał mu kości, żebra,
Sto par koni zakładajta, tego smoka wyciągajta
Sto par koni załozyli, tego smoka nie rusyli,
Święty Jerzy miał jednego i wyciągnął smoka tego,
I wyciągnął tak dalecko, cztery mile za miastecko,
Tam gdzie Zuzanna klencała, smoka rozciąć nakazała,
A jak smoka rozcinali, sto głów ludzkich znajdowali [...]
A więc 'smok' nie należał do rodzaju zagrożeń, która możnaby pokonać siłą militarną (armata), nie jest to w ogóle nic fizycznego (nie da się go wyciągnąć żadną siłą ("sto par koni") ). Niebezpieczeństwo za to, i to na dobre ("cztery mile") zażegnała jedna, ciężka deszczowa chmura ( "biały koń" obecny w innych pieśniach). Z przekazu wynika, że żywioł pochłonął wówczas mnóstwo ludzi ( "sto głów ludzkich", "kupa ludzi naskodował").
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|