Forum WELESOWY JAR Strona Główna WELESOWY JAR
Nasza magiczna tradycja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Święta, obrzędy, żertwy...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WELESOWY JAR Strona Główna -> Religia Słowian
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dark Elf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 20:08, 26 Sty 2006    Temat postu:

Arthurius napisał:

Trygław, Trojan - troisty księżyc- troisty ogień ( słońce, błyskawica,ogień ziemski) - potrójna bogini ( celtyckie - trzy matrony jako dziewica, dojrzała i ..przekwitająca)



Wbrew pewnym teoriom, popularnym zwłaszcza wśród wiccan i zwolenników teorii R. Gravesa, z rzetelnych badań nad najdawniejszymi formami religii wynika, że postać bogini wcale nie była pierwotnie troista, ani lunarna. Najstarsze ślady jej kultu wskazują raczej na dwoistość, na Matkę i Córkę (Demeter i Persefona, Hekate i Artemida, u nas Marzanna i Dziewanna, na Rusi rzekome święte Petka i Nedelja). Najstarsze wyobrażenia Wielkiej Bogini Matki, pochodzące z Bliskiego Wschodu kojarzą ją ze Słońcem (jako Matkę) lub / i Wenus (jako Córkę), natomiast lunarnym jest jej partner, umierający i odradzający się Bóg, koniecznie rogaty, bo rogi są na poziomie symbolicznym kojarzone z sierpem Księżyca.


Cytat:
Może więc to zawłaszczony i zmaskulinizowany kult bogini, tym bardziej ze Trygław i Trojan poprzez barwy zwierząt ( czerń koni) wiążą się raczej z chtonicznym aspektem niz z podniebnym... ?


Nie tylko czerń koni wiąże Trygława i Trojana ze sferą infernalną. Trojan w wyobrażeniach serbskich jest nocnym kochankiem, który ginie od światła Słońca, co kojarzy go z Księżycem, bo ten właśnie występuje w takiej roli. W pewnym ruskim przekazie trzy głowy Trojana miały pożerać ludzi, bydło i ryby, co wskazuje na rolę chtonicznego Pana Śmierci, oraz na władze nad trzema sferami kosmosu (ludzie - ziemia, ryby - wody, bydło -niebiosa, jako że obłoki porównywano onegdaj do stada krów lub owiec, a Księżyc do ich pasterza). Wiąże go to również z Trygławem, bo przecież nie znamy jego prawdziwego imienia - Trygław to tylko zastępcze miano boga. Indoeuropejscy bogowie Księżyca występowali czasami w dwóch postaciach: uranicznej i chtonicznej. W pierwszej pełnili rolę kochanków, w drugiej - władców zaświatów, o troistym charakterze.
Wszyscy doskonale znamy trzy postacie wiccańskiej Bogini, jako dziewicy, matki i staruchy. Jednak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że w irańskim kręgu kulturowym (którego wpływom, poprzez Sarmatów i Scytów ulegali również Słowianie) istniało wyobrażenie Troistego Boga, który wiązał się z rolą mężczyzny jako "młodzieńca-wojownika", "ojca-króla", oraz "starca-mędrca", kojarzonych z trzema fazami Ksieżyca. Może więc tutaj powinniśmy szukać wytłumaczenia trójtwarzowych przedstawień Trygława?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Czw 20:22, 26 Sty 2006    Temat postu:

Ha ! Bardzo mozliwe i fascynujące...
Dodam jeszcze , że u plemion pruskich jest słoneczna bogini ( Sauli) a księżyc ( Miniks) jest męski...Ale wg legend kochankiem Sauli jest wąż Zaltis, kojarzony albo z jeziorami (Pan wód) albo z władztwem Potriimpsa czyli boga płodności i roślin...Archaiczność systemu indoeuropejskiego przetrwała tam też w postaci dodawania do niemal każdego boga jego odpowiednika żeńskiego, jako jego matki...ale to tak na marginesie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Elf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 20:35, 26 Sty 2006    Temat postu:

Arthurius napisał:
Ha ! Bardzo mozliwe i fascynujące...
Dodam jeszcze , że u plemion pruskich jest słoneczna bogini ( Sauli) a księżyc ( Miniks) jest męski...Ale wg legend kochankiem Sauli jest wąż Zaltis, kojarzony albo z jeziorami (Pan wód) albo z władztwem Potriimpsa czyli boga płodności i roślin...


W mitach lunarnych wąż lub smok jest zoomorficzną manifestacją mocy księżycowego boga w jego postaci starca. W tej formie również związany jest z wodami, jako ich strażnikiem, stąd często w późniejszych mitach o charakterze uraniczno - solarnym występuje jako zły wąż / smok, który uwięził wody i przebywa na ich dnie. Również w słowiańskich baśniach i bajkach magicznych bywa, że źródła lub trzech źródeł w podziemnej krainie strzeże smok / żmij. Jego reminiscencją może być znany ze wschodu Badnjak, może odpowiednik indoirańskiego węża (Ahi / Ażi - patrz południowosłowiańskie ażdarchy) Budhnji. Pan zaświatów jest zarazem bogiem płodności, a z krwi zabitego wiosną lunarnego boga wyrastają kiełkujące na czerwono pędy zbóż, przede wszystkim żyta. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Pią 0:44, 27 Sty 2006    Temat postu:

hm...i tu inna obserwacja...czerwone są rowniez pedy rdestnikow...nazywaja sie albo rdestnik jaskolcze ziele, albo rdest wezownik...ciekaweee...
samo rdest i rdza i ryży...hm...
a to co napisałeś,bardzo dobre...jesteś w trakcie, czy dłuugo po studiach ? Wink
Bo szczerze mówiąc, dawno tak dobrych rozmyślan nie czytałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 1:04, 27 Sty 2006    Temat postu:

Powiem wiecej - wrednie podajac kolejne podobienstwo - u Germanow Bogini (Sol lub na poludniu Sunna) byla rowniez wiazana ze sloncem (a raczej slonce z Boginia) i Ksiezyc z Bogiem (Mani).

Znow klania sie wspolny pien...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Pią 1:38, 27 Sty 2006    Temat postu:

hm...to może słowianscy naukowcy mylnie odczytywali znaczenia...chocby na przekor germanskim albo ruskim, byle sie odrozniac ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:48, 27 Sty 2006    Temat postu:

Nie wiem... ja wiem co mowia mity. Znam ich interpretacje z punktu widzenia rekonstrukcjonistow germanskich oraz paru ludzi, ktorzy zajmuja sie tym historycznie na uniwersytetach - fakt na zachodzie.

Wynika z tego iz (oczywiscie byla pewna ewolucja) niemniej rydwan slonca byl powozony przez kobiete (w zal. od zrodla czlowieka, olbrzymke lub... Vanirke) - Sol co zaowocowalo personifikacja Slonca do rodzaju zenskiego - co wiecej znajduje to potwierdzenie rowniez przy koncu swiata, gdy Slonce urodzi corke... (co prawda akurat meskie rodzenie nie jest niczym szczegolnym w mitologiach). z wlasnym mezem... (i to ostatnie jest rowniez pewnym argumentem za zenskoscia slonca - Germanie nie lubili "homo" - powiem wiecej okreslenie kogos homo bylo bardzo ciezka obraza i to placona krwia...)

Mani natomiast byl jej bratem - oboje za swoje pyszne imiona zostali wlasnie w ten sposob "ukarani" przez Bogow.

Zauwazalne jest rowniez podobienstwo imion z tym co piszecie powyzej.

Wracajac do ewolucji - faktycznie (zapewne po czesci pod wplywem mitu o Baldurze, ktory rowniez byl wiazany w pewnym momencie ze sloncem) slonce nabylo cech obojniaczych... - i nie pozostalo to bez wplywu na samego Baldura, ktory znow zaczal nabywac ich od Slonca... (ale to ostatnie to juz kolejna z teorii i kolejna dywagacja zreszta malo potwierdzona zrodlami historycznymi, przynajmniej tymi, do ktorych dotarlem).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Pią 16:38, 27 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Germanie nie lubili "homo" - powiem wiecej okreslenie kogos homo bylo bardzo ciezka obraza i to placona krwia...)

niemniej problem istniał, wskazuje na to przykład Lokiego i taka słynna kłótnia z Odynem, gdzie ten ostatni śmieje się z Lokiego że był kobietą przez jakiś czas ( konkretnie chyba samicą jakiegoś zwierzaka, ale nie pamiętam dokładnie jakiego...)

no ale odchodzimy od tematu...

całkiem mozliwe że zachodzi coś takiego jak mieszanie sie mitów i wzbogacanie ich treści w zależności od wyobrazni opowiadacza czy "właściciela " mitu...Pisze o tym Szyjewski w początkowych rozdziałach swojej "Religii Słowian"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:16, 27 Sty 2006    Temat postu:

Arthurius napisał:
hm...i tu inna obserwacja...czerwone są rowniez pedy rdestnikow...nazywaja sie albo rdestnik jaskolcze ziele, albo rdest wezownik...ciekaweee...


Bardzo ciekawe. Na etnobotanice znam się słabo, wiec to co mówisz daje mi nowe pole do przemyśleń. Nb. - moja żona, która zna się na zielarstwie i czytała Twoją wypowiedź, zerkając mi zza pleców Very Happy mówi, że jaskółcze ziele nie należy do rodziny rdestników, jego nazwa brzmi dokładnie - glistnik jaskółcze ziele, kwitnie na żółto i nie ma czerwonych pędów. Wink

Cytat:
samo rdest i rdza i ryży...hm...


Tutaj faktycznie masz rację, sprawdzałem etymologie i zdaje się, że wszystkie pochodzą z tego samego źródła, od rud- "czerwony". Dodam tylko, że prasłowiańska nazwa wspominanego przeze mnie żyta brzmiała reż, które to określenie później dopiero przeszło na "ryż".

Cytat:
a to co napisałeś,bardzo dobre...jesteś w trakcie, czy dłuugo po studiach ? Wink
Bo szczerze mówiąc, dawno tak dobrych rozmyślan nie czytałem...


Chciałem pisać doktorat ze słowiańskiego schematu inicjacji magicznej, na podstawie bajek magicznych, baśni i bylin (stąd moje zainteresowanie czy rodzimowiercy coś w tej kwestii zrobili i dyskusja z Tobą na forum neopogan). Potrzebowałem do tego rekonstrukcji panteonu słowiańskich bóstw, więc przez 2 lata pracowałem nad nią pod okiem Andrzeja Szyjewskiego. Do realizacji projektu nie doszło, bo efekty mojej pracy obalały poglądy wygłoszone już przez rodzime autorytety i chociaż Szyjewski nie miał do nich żadnych zarzutów i podpisał się pod złożonym przeze mnie projektem, to nie przeszedł on przez komisję. Sad Ponieważ żal mi było pracy, to zrobiłem z zebranego materiału książkę, wzbogacając ją jeszcze o moje późniejsze przemyślenia z dziedziny archeoastronomii i astronomii ludowej. Leży teraz w Wydawnictwie Kos. Niestety, wydawca chce bym ją skrócił o połowę i zrezygnował z odniesień do obcych panteonów i bogów, a ja nie chcę się na to zgodzić, bo całość oparta jest na religioznawstwie porównawczym. Rezygnacja z porównań w takim tekście, to jak propozycja zrobienia sobie słodkiej kawy z wody i cukru, ale bez ... kawy. Shocked Laughing

Cytat:
hm...to może słowianscy naukowcy mylnie odczytywali znaczenia...chocby na przekor germanskim albo ruskim, byle sie odrozniac ?


Wiesz, w nauce jest niestety obecna również polityka, oraz podatność na mody. W PRL-u np. nie było mowy o teoriach wspólnych korzeni kulturowych German i Słowian, bo wiadomo że Niemiec to "faszysta" i "wróg", oczywiście oprócz tego z NRD. Laughing

A wracając jeszcze do słonecznej bogini i Słowian, to powiem, że związki ze Słońcem wykazują trzy rodzanice, według pewnych źródeł mające mieszkać w pałacu Słońca. Ich reminiscencją mogą być Trzy Zorze wzywane w ludowych zaklęciach, są one: poranna, południowa i wieczorowa. Pierwsza i ostatnia, oprócz łuny wschodzącego i zachodzącego Słońca, związane są również z Wenus, jako Gwiazdą Poranną i Gwiazdą Wieczorną, południowa może być tylko blaskiem / łuną Słońca stojącego w zenicie. Nb. celtycka Brigit również jest potrójna i słoneczna.

Aha, powiem że cieszę się z dyskusji z Tobą Arturiusie, bo widzę że wiesz wiele ciekawych rzeczy odnośnie zielarstwa, a tu moja wiedza szwankuje, oraz z Szarszeniem, bo dowiaduję się nowych rzeczy o mitologii nordyckiej. Swego czasu potraktowałem ją po macoszemu, bo uległem zaczadzeniu ideą, jakoby Słowianie nie mogli podlegać kulturowym wpływom Gotów, bo wiadomo że Niemiec to "odwieczny wróg". Laughing Na szczęście już jakiś czas temu mi przeszło. Smile
Powrót do góry
Dark Elf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 19:21, 27 Sty 2006    Temat postu:

To powyżej to ja Dark Elf Laughing Zaczyna mi sie przydarzać na tym forum to samo co Tobie Arturiusie. Laughing Jakoś mnie nie loguje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:33, 28 Sty 2006    Temat postu:

Istnial Arthuriusie... (Loki robil za samice kilka razy swoja droga) ale pamietajmy ze Loki nie byl Bogiem - byl powiazany z Bogami a raczej z Odynem Braterstwem krwi - a niejako rodowodowo byl ognistym olbrzymem.

Przykladem na niechec do homo jest tez opowiastka, ktorej Thor nie lubil, gdy ja mu przypominano na biesiadach - jak to musial sie biedaczysko przebrac za Freye aby odzyskac swoj mlot... Bylo to dla niego naprawde duze upokorzenie.

Jednak nie chcialbym rozmydlic tematu religii (co juz troche zrobilem - przepraszam) watkiem homo.

Odnosnie zmiany/wzbogacania mitu... to jest tu po pierwsze fantazja opowiadacza, po drugie wplywy kulturowe... i okres opowiadania... mitologia z zakresu okolo X wiekow nie moze byc idealnie taka sama - musiala sie zmieniac i ewoluowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Sob 17:29, 28 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Nb. - moja żona, która zna się na zielarstwie i czytała Twoją wypowiedź, zerkając mi zza pleców Smile mówi, że jaskółcze ziele nie należy do rodziny rdestników, jego nazwa brzmi dokładnie - glistnik jaskółcze ziele, kwitnie na żółto i nie ma czerwonych pędów. Wink

Bije się w piersi...mój błąd. Miałem na myśli rdest ptasi .
Natomiast chciałem zrobić pozniej nawiązanie do innych dziwnych nazw byc moze będacych echem jakichś mitów i tak złozyło mi sie to w jedno... Embarassed
Bo jaskółka jest nosicielką dusz , ziarnem się raczej nie zywi, a tu nagle glistnik jaskółcze ziele...O ten kierunek mi chodziło...Poza tym powiązanie biedronek ze słońcem, boże krówki...poprzez to mamy w ogóle slad jakiejś bozej krowy...i tu dochodzimy do figuralnych wyobrażeń wołków albo krów oznaczonych symboliką solarną i księżycową (m.in. pisze o tym Szafrański)...
Ale to dywagacje...
Cytat:
Chciałem pisać doktorat ze słowiańskiego schematu inicjacji magicznej, na podstawie bajek magicznych, baśni i bylin (stąd moje zainteresowanie czy rodzimowiercy coś w tej kwestii zrobili i dyskusja z Tobą na forum neopogan). Potrzebowałem do tego rekonstrukcji panteonu słowiańskich bóstw, więc przez 2 lata pracowałem nad nią pod okiem Andrzeja Szyjewskiego.

No, no...ciekawe, mam nadzieję ze trafię gdzieś na Twoje opracowanie.
Wiesz, nie zdziwi mnie nic , nawet przewrót w podejsciu do religii Słowian, zważywszy jak wiele już stereotypów i naukowych teorii zostało obalonych lub zweryfikowanych w ostatnim czasie...vide Goci i Celtowie, wikingowie, niesłowianskość Biskupina i niejasna etnika kultury łuzyckiej, italo-celtyckie korzenie wenedyjskie, że wspomne tylko o problemach archeologicznych. Z innych podobało mi się nowe ujęcie religii proponowane właśnie przez Szyjewskiego u Słowian jako dualizm czy naturalne opozycje Perun-Weles...i takie echo moim zdaniem Wyrwidąb- Waligóra na ktore zwrocił mi niedawno uwagę jeden z forumowiczow na forum rodzimowierczym...Ciekawostek jest wiele...myślę ze jeszcze mnóstwa intrygujacych teorii się doczekamy.
Cytat:
W PRL-u np. nie było mowy o teoriach wspólnych korzeni kulturowych German i Słowian,

czy to znaczy że teoria bałto-słowiańska już się nie sprawdza ? językoznawstwo raczej nie potwierdza silnych zależności czy korzeni językowych tych kultur, przynajmniejnie w większym stopniu niz z pozostałymi z pnia indoeuropejskiego (?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Elf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 20:31, 28 Sty 2006    Temat postu:

Arthurius napisał:

Bo jaskółka jest nosicielką dusz , ziarnem się raczej nie zywi, a tu nagle glistnik jaskółcze ziele...O ten kierunek mi chodziło...Poza tym powiązanie biedronek ze słońcem, boże krówki...poprzez to mamy w ogóle slad jakiejś bozej krowy...i tu dochodzimy do figuralnych wyobrażeń wołków albo krów oznaczonych symboliką solarną i księżycową (m.in. pisze o tym Szafrański)...

To faktycznie ciekawy temat, bo idąc śladem takich nazw, będących kulturowym kodem, śladem dawnych mitów, wiele można się dowiedzieć. Biedronka, jako boża krówka to np. prawdopodobny ślad dawnej bogini, zrzuconej z niebios. Chodzi o boginię związaną z Wenus, która jako Gwiazda Poranna pojawia się w miare upływu czasu, w trakcie 8 miesięcy cyklu, coraz później i sprawia wrażenie, że jest "spychana" przez Słońce z nieba na ziemię. Ślad takiego mitu u Słowian można znależć w kronice Malali, w postaci historii "Egipcjanki" włóczonej po ziemi przez Dadźboga, syna Feosty (Swaroga) za małżeńską zdradę. Przy związkach Dadźboga ze Słońcem taka historia i postać dawnego mitu wydaje się wielce prawdopodobna.


Cytat:
No, no...ciekawe, mam nadzieję ze trafię gdzieś na Twoje opracowanie.


Daj mi swój adres mailowy, to przeslę Ci coś na próbę. Wink

Cytat:
Z innych podobało mi się nowe ujęcie religii proponowane właśnie przez Szyjewskiego u Słowian jako dualizm czy naturalne opozycje Perun-Weles...i takie echo moim zdaniem Wyrwidąb- Waligóra na ktore zwrocił mi niedawno uwagę jeden z forumowiczow na forum rodzimowierczym...


Ciekawe, ja również zajmowałem się w mojej pracy parą Wyrwidąb - Waligóra, ale szukałem źródeł ich pochodzenia w wyobrazeniu dawnej pary młodych bogów / herosów, synów boga niebios, wspólnie zabijających smoka wiążącego wody, podobnie zresztą jak w historii o synach Kraka.

Cytat:
czy to znaczy że teoria bałto-słowiańska już się nie sprawdza ? językoznawstwo raczej nie potwierdza silnych zależności czy korzeni językowych tych kultur, przynajmniejnie w większym stopniu niz z pozostałymi z pnia indoeuropejskiego (?)


Tego nie wiem, teoriami pochodzenia Słowian zajmowałem się mało, szczególnie że wiele w tej kwestii jest niepewności i trudno cokolwiek dowieść w bezsprzeczny sposób. Osobiście jestem zwolennikiem teorii popularnej obecnie w Rosji, a mówiącej o powstaniu Słowian przez połączenie się plemion proto-słowiańskich, lub południowej części hipotetycznej wspólnoty bałto-słowiańskiej z Sarmatami. Bazowałem na niej, jako podstawie, w mojej rekonstrukcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojen
Wołchw



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wisły

PostWysłany: Śro 5:49, 01 Lut 2006    Temat postu:

Dark Elf napisał:

Cytat:
Z innych podobało mi się nowe ujęcie religii proponowane właśnie przez Szyjewskiego u Słowian jako dualizm czy naturalne opozycje Perun-Weles...i takie echo moim zdaniem Wyrwidąb- Waligóra na ktore zwrocił mi niedawno uwagę jeden z forumowiczow na forum rodzimowierczym...


Ciekawe, ja również zajmowałem się w mojej pracy parą Wyrwidąb - Waligóra, ale szukałem źródeł ich pochodzenia w wyobrazeniu dawnej pary młodych bogów / herosów, synów boga niebios, wspólnie zabijających smoka wiążącego wody, podobnie zresztą jak w historii o synach Kraka.


No ładnie Arthuriusie! Najpierw w innym wątku czytam o ewidentnych aluzjach do "rekonstrukcjonistów" wyczuwając ewidentną aluzję do mnie, a potem okazuje się, ze ten "jeden z forumowiczów" zwraca ci uwage na cos tam. Oj, grabisz sobie hipokryto jeden Smile

Ale do rzeczy. Natrafiłem na ciekawa opowieść o Rozwaligórze, Wyrwidębie i Toczygorszku. Nazwy i ich atrybuty ewidentnie maja konotacje peruniczne. Ratująoni z podziemia 3 dzewczyny wiezione przez dziada (którego zabiają), i podstępnie zostawiają wpodziemiach Toczygroszka. On się jednak wydostaje i zabija tamtych.

Najbardziej ciekawi mnie tu kontekst bratobójczej walki, który ma także miejsce w przypadku synów Kraka. Czy możesz cos Dark elfie o tym powiedzieć? bo wczesniej ni espotkałem sie z tym elementem, a zaintrygował mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Elf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 20:28, 01 Lut 2006    Temat postu:

Wojen napisał:


Natrafiłem na ciekawa opowieść o Rozwaligórze, Wyrwidębie i Toczygorszku. Nazwy i ich atrybuty ewidentnie maja konotacje peruniczne. Ratująoni z podziemia 3 dzewczyny wiezione przez dziada (którego zabiają), i podstępnie zostawiają wpodziemiach Toczygroszka. On się jednak wydostaje i zabija tamtych.

Najbardziej ciekawi mnie tu kontekst bratobójczej walki, który ma także miejsce w przypadku synów Kraka. Czy możesz cos Dark elfie o tym powiedzieć? bo wczesniej ni espotkałem sie z tym elementem, a zaintrygował mnie.


Podobny motyw pojawia się nie tylko w tych opowieściach. Generalnie, łączyć z nimi można bardzo stary mit, popularny wśród Indoeuropejczyków o bogach / herosach - braciach pokonujących wiążącego wody (lub uosabiającą je boginię) wroga. Stąd smok który "wypił" Wisłę.Smile Ponieważ, zwłaszcza u Sarmatów, dziedziczenie odbywało się po linii żeńskiej, a nie męskiej, co przetrwało w Polsce tylko u najstarszych rodów szlacheckich, zostanie włądcą łączy się w konieczny sposób z poślubieniem bogini (w przypadku herosa - "królewny"). Przypomnij sobie, że Krak posyła synów do walki ze smokiem na próbę, dla wykazania się sprytem i odwagą, przed przekazaniem któremuś władzy. Ta sytuacja rodzi jednak rywalizację, bo władca może być tylko jeden. W najstarszych wersjach mitów o parze braci - bliźniaków zawsze jest obecny właśnie motyw zabójstwa. Później, zostaje on przesunięty, jak to się mówi w religioznawstwie, na trzeciego brata. Skąd się on jednak wziął? Ano, możliwe są dwie wersje - wyodrębnienie się tzw. trzeciej funkcji w społeczeństwie ie. (pierwotnie były dwie i patronowali im każdy z braci), lub też asymilowanie do panteonu pasterzy młodego boga, syna Wielkiej Bogini, który teraz jest wspólnym wrogiem braci w sukcesji władzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WELESOWY JAR Strona Główna -> Religia Słowian Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin